12 lutego 2012

Malezja i Kuala Lumpur

Do Kuala Lumpur dotarliśmy bezpośrednim pociągiem z Singapuru. Ale uwaga: nie odchodzi już ze starej zabytkowej stacyjki w centrum miasta. Szkoda. Teraz można go złapać jedynie w punkcie granicznym z MAlezją, godzina autobusem z centrum.

Pierwsze wrażenia z Malezji pozytywne. Mają niesamowitą infrastrukture drogową. Autobusem podróżuje się jak w bajce. Ludzie mega uprzejmi, husty na glowach, wyluzowana wersja islamu wisi w powietrzu. Jest troche drozej niz w Tajlandi ale nie ma tragedii jak w Singapurze.


jedno jest pewne - wieze Petronas w Kuala Lumpur kompletnie urywaja d***. Zwlaszcza wieczorna pora.



 Kuala Lumpur jest dosyc brudne i chaotyczne. Ale po raptem dwoch dniach pobytu ciezko cos wiecej powiedziec. Zbadam to miejsce nastepnym razem, w drodze do Indonezji.

2 komentarze:

Nitek pisze...

Cześć Borys! To się minęliśmy w tej Malezji! Ja byłem tam w pierwszej połowie lutego. Teraz już w Indonezji, przynajmniej przez najbliższe 4 miesiące, więc jakby co to się koniecznie odezwij!

D. pisze...

Moje marzenie, od momenty kiedy zobaczyłam po raz pierwszy w jakimś filmie :)