12 marca 2011

pokhara

dojechałem ok 3 w nocy. Ciemno jak w d... Gdzie te Himalaje? Powietrze było całkiem rześkie i odechciało się spać. Postanowiłem przeczekać do rana w okolicach jeziora gdzie znajduje się większość hotelików.


O 5:30 rano dech mi zaparło. Słońce oświetliło dwa potężne szczyty na horyzoncie. Przedsmak HimalajóF. Fota jest spóźniona i nie oddaje radości tamtej chwili, zapomniałem przez chwile że mam aparat :)
Trzeba kolekcjonować takie chwile.


miasteczko graniczne w Nepalu. Wymieniłem kase, wciągnąłem ryż z kurczakiem i kupiłem bilet na nabjliższy autobus do Pokhary. Podróż trwa ok 10 godzin.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Co to za nowy kubrak Pana Bloga hę!?? Poprzedni był chyba lepściejszy:-) ale to rzecz gustu

Pzdr.
****r

borys skatulski pisze...

racja, chyba wróce do czarnego. W końcu taki jak mój charakter hehe.