09 grudnia 2007

kaszgar - chiny, pierwsze wrazenia

no nareszcie jestem w chinach, w Kaszgarze. Miasto legenda, otwarte dla turystow jakies 10 lat temu. Srodek jedwabnego szlaku. Pierwsze wrazenia z CHin podobne jak dwa lata temu przy przeprawie z MOngolii. Oczoplas do potegi - od samej granicy kirgizkiej doskonale drogi, szerokie i bez dziur. Na ulicach mnostwo toyot, nissanow a nawet bmw i volvo ...szkoda tylko ze to wszystko chinskie podrobki. Wygladaja podobnie ale zawsze maja dziwne krzaki na masce. Miejscowy szrot. Od granicy jechalismy toyoto-hiluxo podobnym zlomem ktory sie ledwo telepal mimo ze nowka sztuka z fabryki. Kaszgar ostro zaskakuje chyba kazdego przybysza. Gdzie te zabytkowe i prastare zabudowania? gdzie te labirynty kretych uliczek? gdzie ten klimat kupieckiego szlaku i bazaru? gdzie wogole ta LEGENDA?? Zamiast tego witaja nas rewie neonow, setki sklepow i wypasionych centrow handlowych, hoteli, straganoff z owocami i nowoczesnych wiezowcow. Ale ja dobrze wiem ze to tylko zludzenie bo prawdziwe stare miasto jednak istnieje i bedziemy go poszukiwac przez najblizsze dni. Zamiast wujka lenina, dziadek Mao w gescie przywolujacym taksowke :-)
Renmin Street, Kaszgar

Brak komentarzy: