16 lutego 2009

polish style :-)

zgodnie z planem wyspalem sie swietnie i poszedlem szukac kafeji "Mei Mei" gdzie podobno mozna zasiegnac informacji o trekingach w pld Yunnanie. I rzeczywiscie. Knajpa jest przygotowana znakomicie - na kazdego interesanta czeka gruba ksiega z proponowanymi trasami przemarszow. Przyjechalem kompletnie zielony a po dwoch godzinach wertowania ksiegi wiedzialem juz mniej wiecej w jaki sposob spedze kolejne dni. Oczywiscie starym polskim zwyczajem (po kosztach) sfotografowalem wszystkie strony "przewodnika" zeby potem na spokojnie sobie wybrac co mi bardziej pasuje :-). BYlaby to czysta hamowa gdybym przy okazji nie wciagnal bardzo smacznego kurczaka w sosie slodkokwasnym z ryzem, specjalnosc szefa kuchni (20Y), wiec jestem troche usprawiedliwiony. Bo generalnie wiekszosc proponowanych trekow jest platna a oni spiewaja chore 250Y za przewodnika dziennie. Przeciez to smiech na sali :-)
A sama kafeja calkiem sympatyczna z tym ze jest to typowe miejsce gdzie zbieraja sie wszystkie przyjezdne bialasy i ciesza sie wlasnym towarzystwem. Zwykle omijam z daleka takie przybytki. No chyba ze trzeba zdobyc informacje jak dzisiaj :-)


ksiega madrosci :)

prosze bardzo - gotowy opis treku do wyboru

Brak komentarzy: