20 stycznia 2011

to FREEEEEEEDOM!

nadszedł finał eskapady po Iranie. Czas sie zwijać do Indii i dalej do Nepalu. Zostało mi jeszcze trzy tygodnie czasu. Opuszczam Iran bez żalu. To bardzo dziwne miejsce. Może po jakiejś rewolucji wszystko znormalnieje. Obecnie nie jest to kraj na moje nerwy.

Bilet Teheran > New Delhi przez Bahrain, 767 pln. Linie Gulf Air BARDZO przyjemne. Lotnisko w Bahrainie również.

Lotnisko w Teheranie jest żenujące (troche jak Okęcie) i leży spory kawałek za miastem. Taksówa jedzie prawie godzine, cena po targach 5 tys Tom. (12 pln)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Wzorem Egiptu Iran tez dzis wyszedl na ulice. Czyzbys Borys wykrakal?

Szeler