Ale gdyby nie polskie sentymenty to bylby to dzien jak codzien. W Azji nie czuc zadnych klimatow swiatecznych ktore znamy od dziecka. Nie czuc tez Nowego Roku. Chociaz fajerwerkow nie brakowalo.

czok dee! czyli good luck! ale ostatnio przypadkiem sie okazalo, ze to jednak troche lipa z tym fartem...
ksiezyc w pelni, balon i palma :). Fota zrobiona 31 grudnia czyli dokladnie wtedy gdy zaczyna sie po drugiej stronie zatoki na Ko Phangan "Full Moon Party".
widok plazy na polnocy Koh Samui "Bankrak", przy ktorej spedzilismy polsko tajskie Swieta Bozego Narodzenia. Troche abstrakcja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz