19 września 2007

Foty dzialaja, Odessa dobra ale bez rewelacji

Widze ze foty sie laduja. Cudem. Zaraz zaktualizuje kilka starszych tematow na szybko. Ale tak naprawde jestem juz w Charkowie, o ktorym w nastepnym odcinku.

W Odessie siedzialem dwa dni i zdecydowanie wystarczylo. Miasto robi swietne wrazenie ale tylko na poczatek. Piekne butiki, masa knajp, wozy z salonow lexusa, na chodnikach FAshionTV. Jest nawet plaza niedaleko centrum. Widzialem tez dwoch czarnych i wycieczke zoltych na ulicy. CZyli pelny los kosmopolitos hehe. Do tego bardzo ladna architektura zywcem z petersburga - mega wielkie dworce, opery, urzedy itp. Jednak samo zwiedzanie skonczylo sie dla mnie po jednym dniu. No bo ile mozna w lazic po paru ulicach na krzyz? ile lezec na plazy podobnej do tej w gdyni gdzie wiatr juz lekko jesienny? A ile schodzic po schodach potiomkina ktorych by sie niezauwazylo gdyby filmu nie nakrecili? W odessie zdecydowanie brakuje bulwaru nadmorskiego, zycie byloby ciekawsze i mozna sobie moze poogladac a tak to wieczorem zostaja jedynie spacery po nie najladniejszym porcie lub glownej ulicy w centrum.

Zatem skupilem sie na knajpach. Z jakims szwajcarem z hostelu lazilismy wieczorami od jednej do drugiej i rzeczywiscie klimat jest wyborny. O drugiej w nocy jeszcze sporo ludzi sie kreci, mimo ze dzien roboczy. Pyszne piwo i zarcie. Ceny wysokie ale nie rzutuje. Podawane jak w palacu sultana. Atmosfera ogolnie festyniarsko (na ulicach) weselniana (w knajpach). Wszystko zalatuje typowym kurortem ale przynajmniej jest na co patrzec i czym sie delektowac :)
pieski przed hala dworca glownego. Ukrainski standard.
slynne schody patiomkina, z ktorych zjezdzal jeszcze slynniejszy wozek

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

No tak ! Ja tu siedzę za biurzuszkiem urzędowym
a Boria na FFAAKKacjach
( znowu !!!)
O w Kite !! Ostatni raz
tu zaglądam bo dzień mam już do bani !!! TO JEDNA WIELKA NIESPRAWIEDLIWOSC !!!
Proponuje wszystkim odwiedzajacym najprostsze rozwiazanie NIE ODWIEDZAJMY BLOGuszka BORYSka
i NIE DENERWUJMY SIE NIE ZAZDROSCMY i woooogoooleee NIE NIE NIE !!! Pzdr Gabor ;-))

Anonimowy pisze...

spokojnie kierowniku, nie nerwujsja, wcale nie jest tak rozowo bo trzeba ciagle cos glowkowac i zalatwiac chodz na razie to rozgrzewka przed hardcorem w kazachstanie :)