10 grudnia 2007

urumqi

o rany! kazde nowe miejsce w chinach to kolejny szok. Urumqi przytlacza kazdego przybysza juz od samego dworca autobusowego. WYglada jak prawdziwa metropolia czyli tlok, korki i kaniony uliczne pelne wiezowcow. Nie bede ukrywal, lubie duze aglomeracje, lubie zycie miastowe. A tutaj jest co robic - do tego stopnia ze spedzilismy tu prawie tydzien. Kluby jak w europie, sklepy z elektronika jak na targach CebiT, dyskoteki nowe i potezne. Oczywiscie mnostwo mieszanek kulturowych rosjanie, chinole i ujgurzy, masa pieknych kobiet :-) smog i mgla w jednym
obcy hehe :)

to lubie! Menu ze zdjeciami! I o to chodzi, coko jumbo i do przodu!
kurczaki w chili
kanion z wiezowcow



4 komentarze:

Adrien pisze...

That's a really nice picture with you touching the roof of the Pagoda! Amazing shot. The guy who did has an eye. Who was he? ;)

Sebastian Taszycki pisze...

Updejt: Mapa

Anonimowy pisze...

Borek daj juz spokój !! Strasznie nudna i przewidyawlna ta Twoja podróż !!! Do Konstancina byś się wybrał albo przynajmniej do Podkowy leśnej !!!!! :-)

Pzdr. Gabor

Anonimowy pisze...

Mowa...! Chlopakkku, brak kontaktu przez czas dluzszy i zaczyna mi ogolnie doskwierac brak winnych pogaduszek. Szczegolnie, ze zasadniczo kila troche odpuszcza, troche lapie znow i tematow do rozmowy gromadzi sie niemalo.

Tymczasem jednak, w Urumqi czy innym koncu swiata, dosiegaja Cie zyczenia SWIATECZNE haha... swiatelka, choinki i panienki w hipermarketach przebrane za aniolki! Najlepszego zatem, drog bezpiecznych i ciekawych, ludzi przyjaznych na drogach owych i cholera mac, wracaj kiedys :-)

p.