09 lutego 2008

znowu brak updejtow ale to z ...goraca :-)

i znowu strona lezy i brak akcji jest. Ale tak sie czasem uklada ze dopada czlowieka ogolne zmeczenie i kompletny brak weny do robienia czegokolwiek :-). Byc moze to te upaly odkad dotarlem do HK?
W styczniu zakonczylem pierwszy odcinek podrozy z Wawy do Chin ladem przez Kazachstan. Dojechalem do HongKongu i wreszcie lekko odsapnalem. Ale sie okazalo ze na tym nie koniec przejazdzki po Azji. Pare dni po moim przybyciu do HK, dolaczyl do mnie moj brat nygus - Remek i zaplanowalismy expressowy rajd po poludniowo wschodniej Azji. Tak by przynajmniej z dwa miesiace wygrzac organizmy i pooddychac wreszcie tropikalnym powietrzem. TRasa prosta do bulu i zgodna ze wszystkimi wyczytanymi wskazowkami z sieci.
Wietnam > Kambodza > Tajlandia. Tylko tyle albo az tyle.

A teraz sprawy updejtow: Chiny dokoncze opisywac do konca lutego, teksty juz sa gotowe, tylko foty musze jakos powrzucac. Reszta updejtow dopiero w kraju w okolicach marca 2008. Zaczne rowniez wtedy porzadkowac galerie, obrabiac foty itp itd. TEraz mam wakacje i czas nic nierobienia :)
Kompletny "Lazy Bum" jakby powiedzial jeden francus degenerat :)

pozdrawiam z Koh Phangan, Tajlandia /cos jakby w raju/
borys

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

witek z kanady pozdrawia lobozow z wawy.