Jestem znowu w ST Peterze, a wczesniej zaliczylem Ryge i Talinn. Krotko mowiac - Ryga bardzo fajna, Talinn sredni. A myslalem ze bedzie dokladnie na odwrot! Stare miasto w Rydze to bajka - tylu wyczesanych knajp nie ma w calej wawie. Maja tez sieci wlasnych pierogarni i nalesnikarni. Przepyszne zarcie. A TAlinn..well..nie widac tego cudu gospodarczego na ulicach. Duzo turystow i sklepow z pamiatkami.
W kolejnych odcinkach opowiem o CS i wrzuce troche fot. Na razie z komputerami mizeria. Drogo (godzina netu w Peterze 5 zeta - i jest to najtansza oferta na miescie! ) a USB dziala jakby chcialo a nie moglo.
4 komentarze:
Pierogarnie i naleśnikarnie najważniejsze,fakt;)
Ciekawe to,co piszesz o Tallinie, do tej pory również myślałam raczej o odwiedzeniu go aniżeli Rygi.
ale trza dodac ze te pierogi to nie takie jak u nas! tylko takie malutkie ala ravioli, w 20 rodzajach i roznorodnym nadzieniem. Najpierw wszystko naklada sie samemu do wiekliej michy, przyprawia sie roznymi polewami wedlug upodoban, po czym daje sie do zwazenia przy kasie. Placi sie od kilograma :). Juz glodny jestem jak pomysle!
Dlaczego do cholery u nas nie ma takich jadlodajni?? Nawet niech beda ze schabowymi albo uszkami w barszczu, whatever
a Talinn to po prostu taka zwykla starowka dla turystow, jaka w wielu miastach niemieckich np mozna spotkac, bo wiekszosc mieszkancow zyje w nowej czesci miasta, dosyc brzydkiej
A w Rydze nie ma podzialu i jest tylko stare miasto wokol ktorego cale zycie sie kreci
w zime wyglada fajnie ale w lato to musi byc bajka - jest otoczone rzeka, murem i fosa. Miodzio.
Chlopakku, wszedzie zmiany, kila nie odpuszcza lokalnie niestety.
Mimo wszystko, albo na przekor wszystkiemu, wesolych swiat na tym zamrozonym, ale poniekad odswiezajacym mozg zadupiu! :)
Rzeka, fosa? To prawie jak przy Moście Karola w Pradze ;-)
Polecam - dziewczyny po 200 koron :P
Prześlij komentarz