08 lutego 2009

spotkanie w HK

znowu sie okazalo sie swiat jest baardzo malutki gdy przypadkiem w HK natknalem sie na Malgosie Maniecka. Jest ona zywa legenda polskiego backpackingu a jej relacje z Azji na travelbicie sluza niejednemu lepiej niz przereklamowane lonely planet czy pascal.
http://www.travelbit.pl/v2/?special_part=forum
Ale to nie koniec, dzien pozniej spotkalem jeszcze jednego rodaka - Tomka z wrocka ktory przyjechal na 3 tygodnie do chin sie powloczyc. Poznalem go po srebrnej karimacie przypietej do plecaka :). My Polacy podrozujemy chyba jako jedyni z takimi ekstrawaganckimi gadzetami jak karimata czy kubek stalowy :-).
Z Malgosia nie da sie nudzic wiec kilka dni w HK i potem w Kantonie zeszlo szybko na ogolnym browarowaniu i wloczedze po okolicach. Przy okazji odwiedzilismy wioske rybacka Tai O na Lantau gdzie jak na razie widzialem najwieksze smiciowisko w historii HK. Ale trzeba przyznac ze bardzo malownicze. Ciezko uwierzyc ze po drugiej stronie wyspy widac HK Island.





browarek Tsingtao pod sklepem 7/11, polishstyle, na kartonach :-}

Brak komentarzy: