31 sierpnia 2009

pakowanie

pakuje sie. W pokoju pierdolnik. Porozkladalem wszystkie rzeczy i licze kilogramy. Nie moge przekroczyc limitu 20kg w samolocie wiec licze i licze ale caly czas dochodza nowe bzdety. Ostatnie zamowienia z polski, pamiatki, prezenty od miejscowych oraz troche stuffu dla brata w polszy ktory rozkreca biznes. Chyba sie nie wyrobie w limicie i trzeba bedzie puscic cos poczta. A przesylki z Tajlandi sa bardzo drogie, 1kg to ok 90 pln. Zostawiam tutaj dwa calkiem spore pudla. Tylko skad sie nazbieralo az tyle stuffu?


Brak komentarzy: