przyszedl czas na zwiedzanie miasta. Poszedlem obczajac okolice. Zaraz obok plac Chomeiniego. Znaczace miejsce podczas roznych demonstracji ktore oblukalem wczesniej na YouTubie. Sporo muzeow i maly park. Muzea jak wiadomo zostawiam koneserom wiec wzialem sie za focenie ogolne. Szlo mi jednak baardzo topornie co widac na ponizszych obrazkach.
Teheran to smog i setki motorow na ulicach. Troche przypomina Hanoi. Bardzo meczace miasto jak dla mnie.
jaki smog taka widocznosc. Czasem przeswituja gory na horyzoncie.
czarno to widze. Akcja "hadżab". Więcej w kolejnych postach.
big bazaaaar, niedaleko placu Chomeiniego. Arcyciekawe miejsce - mozna tam kupic wszystko co potrzebne do zycia. W tym labiryncie straganow mozna spedzic kilka ladnych dni. Potezny bazar.
robienie zakupow w Teheranie jest dosyc proste (poza tym ze wybor jest bardzo sredni). Trzeba znalezc ulice ktora sie specjalizuje w danej branzy. Powyzsza fota to "kosmetyczny pasaz handlowy" gdzie produkty z importu leza za pancerna szyba w butikach. Jak w Laosie albo Wietnamie. Brak duzych supermarketow.
i co tu mozna dodac? wiekszosc budynkow rzadowych jest oblepiona cytatami z koranu.
mieso iranskie szalu nie robi. Przypomina mi garmazerke w Rosji czyli lepiej tego nie tykac.
kultowa marka wody do picia ZAM ZAM :)
w kinach wylacznie filmy z kregu islamu. Reżim zabrania "westernowskich" produkcji.
3 komentarze:
A panie się tak udało sfotografować? Czy to ukryta kamera?
A ja poproszę o طهران'im jedzeniu coś niecoś.
Tam mnie jeszcze nie było, a co by nie mówić - muzułmanie dają dobrze jeść. A extremalni muzułmanie… extremalnie dobrze.
Co prawda karma dla psów sprzedawana jako kiełbaski podważa tę tezę, ale nie dam sobie oczu zamydlić ja-ki-miś-tam kiełbaskami.
ps. A propos Istambułu, to za Tureckie ulepki, orzechy w zalewach i "galaretkach", czy prasowane suszone owoce oddałabym się w jasyr. Genialne i niepowtarzalne. Ale nikt nie chciał w jasyr brać ;)
Paula,
Z foceniem pań to większych problemów nie ma. Natomiast problem jest z facetami. Oni nie lubią jak sie foci ich kobiety. Nie wszyscy oczywiście. Postaram się rozwinąć ten wątek w kolejnych postach.
Dość powiedzieć, że przynajmniej połowa pań chętnie pozowała do obiektywu :)
Bogna,
jedzonko w Iranie daje rade ale do "extremalnie dobrze" droga daleka. Nawet przy tureckiej kuchni wymięka. Ile można kebabów i falafelów wciągać dziennie?? Będzie osobny post o żarciu rzecz jasna.
A Istambulskie slodycze...ajajajaj! tylko nie można ich przedawkować, trza dozowac bo słodkie baaaaardzo
Prześlij komentarz