20 stycznia 2011

świat na głowie

nie istnieją puby i kawiarnie. Nie ma alkoholu ani klubów nocnych. Nie ma dyskotek ani żadnej muzy na żywo lub z playbacku. Ani muzycznych stacji radiowych.
Nie ma filmów zachodnich. Sa wyłącznie islamskie.
Nie ma prawdziwej czekolady i hałwy. Są tylko ohydne imitacje jak za PRLu.
Nie ma wolnego internetu. Facebook, BBC i skype nie działają. Gmail chodzi w bólach.
Nie ma wolności ubioru. Nie ma swobody kontaktów męsko damskich. Nie ma wogóle pozwolenia na publiczne życie towarzyskie po godzinie 20. Nie istnieją bulwary, deptaki ani skwerki gdzie możnaby sobie posiedzieć bezkarnie.
Nie ma szczęśliwych ludzi. Nie ma niczego co by dawało nadzieje na przyszłość.

Jest tylko smutek i frustracja. I tysiące zmarnowanych życiorysów i talentów ludzkich.

rozbawił mnie rozdział o życiu nocnym w Teheranie z Lonely Planet :) Check it out! Wiadomo jednak, że ludzie jakoś sobie radzą...tak jak my za komuny. Albo ludzie w Korei Północnej.

tak wygląda najgorszy islamski beton. Dyskusja z takim to jest dopiero przygoda! NIc do niego nie trafia. Ściana. Właśnie przez takich całe to złooooooo

Brak komentarzy: